A właściwie - cegiełkę na ratowanie chorych, nieszczęśliwych, porzuconych chowków. Czy naprawdę nie stać Was na poświęcenie tych 5 zeta?
To przecież niewielka kwota - paczka masła, dwie i pół gałki lodów, puszka psiej karmy, 2 przeciętne piwa, niecałe pół paczki lichych papierosów itd... Mam wymieniać dalej?
Kochamy nasze futra

; one mają dobrze, ale chociaż czasem pomyślmy o tych, które mają gorzej!
Te chowki pilnie potrzebują naszej pomocy: leczenia, jedzenia, a przede wszystkim kochających ludzi.
http://allegro.pl/listing/user/listing. ... d=16406542
To naprawdę nie jest wielki wydatek. Nawet bardzo skromny budżet domowy go zniesie. Wiem coś o tym.

Liczę na waszą empatię.

Skoro sami nie możemy przygarnąć "misia", to pomóżmy ludziom z Fundacji, którzy dzień w dzień "stają na uszach", żeby każdy chow żył długo i szczęśliwie. Co tu dużo gadać. Grosz do grosza.... Resztę sobie dośpiewajcie.