Jesli chodzi i niszczenie to kanapy, fotele i meble mam w całości.
Zdarzało się jej ganiać z moimi skarpetkami po domu, ale żadna z nich nie ucierpiała. Była młoda a skarpetki leżały na podłodze, więc musiała zbadać co to. Raz, z tęsknoty za mną, wzięła moja bluzkę i mam w niej teraz dziurkę o średnicy 0,5 cm. I to koniec strat.
Roxy jest bardzo spokojna, w mieszkaniu potrafi cały czas spać, nawet na spacery trzeba ją budzić.

Gdy naprawdę musi wyjść za potrzebą daje o tym znać, przychodzi i się patrzy, albo siedzi pod drzwiami wyjściowymi, a mojej mamie daje łapki. Bardzo rzadko, gdy już naprawdę gwiżdże to piszczy i biega jak szalona. Ogólnie nie ma problemu, żeby wytrzymać te 8 godzin.
Oczywiście, jeśli nagromadzi się w niej za dużo energii to dostaje szału i wtedy najlepiej zamknąć ją w pokoju i przeczekać. Staram się jednak, aby to miało miejsce minimalną ilość razy. Na dworze to istny wulkan energii, CZASAMI.

Gdy jest na podwórku to codziennie sobie przebiegnie sprintem kawałek a później cały czas leży i obserwuje.
Jest mądra, umie kilka podstawowych komend, na smyczy tez jest bardzo grzeczna (zwykłej i automatycznej). Bez smyczy chodzi tylko ze mną. Zdarza się, że usiądzie lub się położy i trzeba ją pociągnąć, żeby szła dalej.
Zabawek za wiele nie ma, bo się nie bawi. Odkąd mamy Demona zauważyłam jednak, że chętniej pobiegnie z(a) piłką. Najbardziej lubi patyki. A w domu ma swoje kości, z którymi robi obchody, albo robi z nich poduszki.
Niestety bardzo kuleje u nas czesanie, ale to moja wina, bo ona tej czynności nie polubiła.
Jeść też je, samą suchą karmę lub karmę z wkładką (obojętne czy to kruszynki od chleba, czy pokrojona w drobną kosteczkę- przez moją babcię -kiełbaska
Od niedawna tez zrobił się z niej niesamowity pieszczoch. Chciałaby być głaskana przez kilka minut, bawi się ze mną, podaje łapki, podgryza, przytula itd.
W sumie to od początku jest super psem i nie zamieniłabym jej na żadnego innego.

Najbardziej martwi mnie fakt, że Roxy nie ma psiego kumpla i zaczynam widzieć, ze bardzo jej go brakuje. Chętnie pobiegała by sobie z jakimś psiakiem, najlepiej kilka razy w tygodniu, ale inne psy jej nie akceptują, albo właściciele nie mają czasu, albo izolują swoje psy (

).