Re: wychodzenie
: 28 sierpnia 2012, 16:33
Ja również, tak jak Kinga, jestem nowicjuszką. Nasze spacerki wyglądają bardzo porządnie. Roxy nie jest uparta, nie marudzi na spacerze i raczej nie chce decydować o tym, gdzie mamy iść. Obecność ludzi, albo zwierząt bardzo zwraca uwagę małej, reakcja jest natychmiastowa: zwrócenie w stronę ciekawego "obiektu", merdanie ogonkiem, najczęściej chce iść się przywitać, gdy jednak powiem "nie wolno", "zostaw" itp. siada i obserwuje. Później "chodź do mnie", "idziemy", przeważnie reaguje, jeśli nie, delikatne pociągnę smycz, znów powiem i Roxy posłusznie idzie ze mną. Spacery te mają jednak mały minus- ciągnięcie smyczy. Roxy nie jest nauczona posłuszeństwa, chociaż cały czas nad tym pracujemy. Nie lubi iść przy nodze, przeważnie biegnie przede mnie powodując szarpnięcie mnie. Lepiej idzie będąc w lekkiej odległości ode mnie niż przy samej nodze. Ja jednak się nie poddaję i cały czas uczę Ją chodzenia przy nodze. 
