Hej wszystkim!
Mój Chow ma prawie 2 lata już i od małego cały czas jej łzawią oczka. Byłam już u 3 albo 4 lekarzy i nie ma z nimi generalnie żadnego problemu. Nie ma entropii, nie ma zadrapań ani wrzodów. Są zupełnie zdrowe, ale cały czas tak jakby leci z nich woda - czysty płyn :/ Może ktoś miał podobny problem? Mała ma alergię na roztocza i lekarz kazał nam ją odczulić dopiero na wiosnę - myślicie, że to od tego? W domu ma ciągły kontakt z kurzem niestety więc robią jej się raz na jakiś czas hot spoty jak chyba u każdego chowa. Już bym chyba wolała, żeby miała entropie bo zrobiliby jej zabieg a tak to ciągle chodzi z mokrym pyszczkiem i włosy jej ostatnio nawet wypadły z kilku miejsc na pyszczku, które są ciągle mokre. Jakieś pomysły?

ma kropelki i przemywam jej oczka specjalnymi chusteczkami albo herbatą ale to niewiele daję