Leki muszą być pod naszą kontrolą! Musimy być pewni, że pies dostał.
Ja wypracowałam sposób skuteczny (chwalę się).


To może wydać się głupie, ale mówię "otwieramy buzię, tabletunia am" i wpycham z boku pyszczydła na język, prawie w gardło.
Gdyby psu udało się wypluć - trzeba próbować dalej. Ważne, żeby lek został połknięty bez żadnych wątpliwości.